14 lut 2015

ROZDZIAŁ 10

     - Gdzie? - Rozległ się cichy pomruk. - Ale, to beze mnie?
     Courtney, szara na twarzy ze strachu, powoli odwróciła się i spod pół przymkniętych powiek, zerknęła na ukrytą w cieniu, postać. Brunetce wydawało się, że patrzy na zjawę, upiora czającego się w ciemnych zaułkach. Jej dłonie zacisnęły się bez przymusu w pięści, przygryzła wargę i szerzej otworzyła oczy. Ciemna postać zaczęła się mozolnie zbliżać do niej, natomiast Courtney powoli cofała się w tył.
     - Pozwól, że cię odprowadzę - szepnęła postać.
     Dziewczyna zerwała się nagle i biegiem pokierowała się w stronę pokoju Ross'a. Nie przyszło jej w tej sytuacji inne, równie bezpieczne miejsce.
     - Och, ale, gdzie biegniesz? - rozległ się w oddali szept - Dama zaczekałaby na towarzysza podróży.
     Court poślizgnęła się na zakręcie ale zdołała utrzymać się na nogach dzięki narożnej ścianie. Skręciła i uskoczyła przed lecącym w jej stronę wazonem. Krzyknęła i zawróciła. Jakim cudem jest przede mną jak chwile temu był w tyle, pomyślała. Kierowała się teraz prosto na schody i zbiegła po nich, następując co dwa stopnie. Na dole już czekał na nią nieznajomy w kapeluszu, standardowo stojący w cieniu tak, że nie było widać twarzy. Courtney zatrzymała się, rezygnując wreszcie z próby ucieczki, czy, choćby oddalenia się od napastnika.
     - Miło, że nie utrudniasz mi zadania - szepnęła postać. - Jest łatwiej, niżby można przypuszczać.
     - Ok - zaczęła brunetka. - Czego, jasna cholera, ode mnie chcesz? Kim jesteś i po co chcesz mnie zabić?
     Postać rozłożyła ręce.
     - Skąd te podejrzenia? - zbliżyła się - Ja tylko odwiedzam damę w potrzebie.
     Wyszedł z cienia. Courtney świat zawirował pod nogami. Jej wargi otwierały się, by coś krzyknąć. Jej mięśnie napięły się, a z szyi poleciał potok potu.
     - R..Ross?


     - Ale...ja..co? - Courtney zaschło w gardle. - Ja myślałam, że ty i ja...znaczy, że my..., że ty mi pomagasz!
     - Oczywiście, że ci pomagam! - Ross dotknął jej policzka. - Dlaczego sądzisz, że...
     - To nie ty byłeś?
     - Usłyszałem jakiś trzask tłuczonej porcelany, więc postanowiłem..., ale moment. To nie byłem ja, w jakim sensie?
     Courtney wygramoliła się z jego objęć i spojrzała na niego spode łba.
     - On znów tu był...
     - Kto? - Ross spochmurniał.
     - -C...
    Ross szeroko rozdziawił oczy i uchylił usta. Lustrował ją spojrzeniem jak detektyw nową poszlakę.
     - Nic ci nie zrobił?
     Dziewczyna, cała roztrzęsiona, podeszła i znów wtuliła się w jego pierś.
     - Dwa ataki w ciągu... ilu dni? Dwóch?
     - Nie wiem, nie liczę. - Ross wyraźnie miał dość. Chwile przytulali się na korytarzu, po czym Court znów się odsunęła.
     - Ross, a...ale ten ktoś może nadal tu być. W końcu gonił mnie pięć minut temu.
     - Nie... - chłopak nadal miał kamienną minę.
     - Nie rozumiem. - Court uniosła brew.
     Blondyn podrapał się po głowie i cmoknął.
     - Chodźmy do mnie - objął ją w talii. - Powolutku i cichutko.
     Perspektywa spędzenia nocy z Ross'em była jak piorun, przeszywający ciało od góry do dołu, dawała kopa. Ale, czy pozytywnej, czy negatywnej energii, Courtney nie umiała stwierdzić.
     - Dobrze, więc prowadź - w końcu Courtney poddała się fali zmęczenia i ledwo utrzymując się na nogach, podążyła za blondynem.


     - Nie kop mnie, do jasnej ciasnej! - krzyknęła Courtney, przewracając się na drugi bok.
     - To się posuń - mruknął zaspany blondyn.
     - Ty się posuń!
     - Nie. To moje łóżko. Ja tu dziś rządzę.
     Brunetka wykrzywiła twarz w grymasie dezaprobaty.
     - Król łóżka... I co jeszcze?
     - Już ja ci pokaże, co - Ross podparł się na łokciu i spojrzał z góry na Court, uśmiechnął się, po czym zaczął ją łaskotać. Dziewczyna wiła się pod wpływem dotyku palców chłopaka, dusząc się ze śmiechu.
     - Stop! - krzyknęła. - Prze-eh-estań już. Poddaję się, no! Ross!
     - Błagaj... - szepnął.
     - Nigdy!
     - Aha. Jak chcesz!


     Następny dzień Courtney miała zaplanowany w pełni. Po lekcjach chciała przejść się do biblioteki na dział historyczny, by poczytać trochę o szkole oraz o jej uczniach. Następnie przeanalizować filmiki i powiązane z nimi informacje, co-jak-gdzie. A na koniec musiała jakoś skontaktować się z Lily i Laurel. Dawno ich nie widziała i trochę za nimi tęskni. W Rivendell jedyną jej przyjaciółką jest Rydel, a Ross...przyjacielem.
     Zadzwonił dzwonek. Courtney zorientowała się, że przespała całą lekcję chemii. No ale skoro Ross nie dawał jej spać tej nocy, jak inaczej miała wypocząć, jak nie na lekcji? Klasa była pusta, żadnych uczniów ani nauczycielki. Rozejrzała się jeszcze zaspana i jej wzrok przykuła tablica, a raczej napis na tablicy. Z bijącym ze strachu sercem, spakowała się i powoli podeszła bliżej.


Ja jestem kotkiem, a ty moją myszką.
Ja jestem katem, a ty mym skazańcem.
Jesteś potępieniem, a ja twym zbawieniem.
''Ciemno wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie, co to będzie''
-C


     - No ładnie - szepnęła brunetka. - Rozwaliłaś mi mój plan dnia...


17 komentarzy:

  1. Ekhem,ekhem
    Te gilgotki łaskotanie itp. *.*
    Jak ja kocham ich w tym opowiadaniu!
    Ta postac masakra xD ZAWAŁ NA MIEJSCU!
    xD I ten napis na tablicy jeszcze większy zawał! xD
    Czekam na następny! Kiedy będzie?
    Zapraszam do mnie na rozdział 33 na zakończenie ferii,taki miły akcent :D
    http://r5-story-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Daj next now.Super rozdzial ciągle mnie ciekawi to kto jest tym C ?? Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, czekam na kolejny. :D

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. cudo :D rozdział super jak zawsze dawaj szybko nexta :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział nie jest zły. Treść jest ok ale brakuje mi akapitów. Po za tym jest dobrze.
    Czasem tak jest że chcemy opublikować rozdział w dany dzień i ale nie możemy z różnych powodów napisać lub zamieścić.

    http://take-a-pencil-and-draw-a-f1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy next?????????? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział kiedy next ?? nie mogę się doczekać :D dawaj go szybko w sensie rozdział oczywiście :D

    OdpowiedzUsuń
  8. supcio rozdział naprawdę szkoda że nic zbytnio się nie wydarzyło pomiędzy nimi w sensie pocałunek hehe ;*
    życzę ci dużo weny i czekam na nexta którego mam nadzieję dodasz szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialnie piszesz :)
    http://blog017.blogspot.com/2015/02/two-years-with-you.html

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział nie mogę się doczekać nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  11. KIEDY NEXT?? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny rozdział :)
    piszesz nieziemsko;) bardzo mi się podoba twój blog i bardzo lubię go czytać i nie mogę się doczekać co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny rozdział!
    Kiedy kolejny ??
    Pozdrawiam :*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Doobra...
    Super! Świetny! Wspaniały!
    Już się przestraszyłam, że Ross to -C..
    Nie strasz człowieka!
    Kto to -C?!
    No kto?!
    Mi możesz powiedzieć! Potrafię dotrzymać tajemnicy! :D
    Jak czytałam te rozdziały, to czułam się jkbym jakiś taki horror czytała..
    Dawaj szybko nexta!
    Pozdrawiam cieplutko <5
    Zapraszam do siebie:
    http://crazy-stupid-love-opowiadanie-o-r5.blogspot.com/
    ~Suza

    OdpowiedzUsuń
  15. kiedy next??
    nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział czekam na nexta super blog :)

    OdpowiedzUsuń