To było by jednak zbyt proste.
Pomimo naszego milczenia i starań, by nic nigdy nie wyszło na jaw, zawsze znajdzie się ktoś kto wie o nas wszystko. Wyobraź sobie, że nieświadomie ktoś przez cały ten czas manewruje tobą, niczym marionetką. Wciąż stale wpędza cię w poczucie winy i przypomina o wszystkim, co kiedyś miało miejsce. A jednak za każdym razem przytrzyma się przy życiu.
Abyś cierpiał.
Nawet najbardziej zaufany przyjaciel może okazać się kimś, kto przez cały czas, dążył tylko do twojego nieszczęścia. To, co wydawało się prawdziwe, było tylko przykrywką, aby w końcu się zemścić. Może odkryłbyś prawdę wcześniej, a może nie byłbyś w stanie wzbudzić co do niego podejrzeń. To tylko odbiłoby się na tobie.
Bo pomimo wszystko, to ty byłeś winien.
Przykro mi, ale teraz i ty jesteś świadkiem wszystkich zdarzeń. Poznałeś więc już zasady gry i zobowiązany jesteś w nią zagrać. Ja po bawię się w teatrzyk, a ty na jakiś czas staniesz się moją marionetką. Uważaj komu ufasz i wierzysz bezgranicznie, bo gra właśnie się rozpoczyna.
-C
Jej!!!! :D zapowiada sie nieźle :D
OdpowiedzUsuń1. ''będą mogły ciągnąć się przez reszte twojego życia?''
OdpowiedzUsuńĘ. Resztę.
2. To było by jednak zbyt proste.
Byłoby. Czasowniki w formie osobowej i cząstkę 'by' piszemy razem.
3. Ja po bawię się w teatrzyk,
Pobawię.
Przynajmniej błędy są w jakichś logicznych miejscach, mam na myśli - nie piszesz 'szawka' co jest jakąś plagą czy nie szukasz jakichś absurdalnych synonimów rzędu 'prostokąt' zamiast drzwi czy 'zamówienia' zamiast kawy.
Poza tym mam wrażenia, że jest to raczej kwestia tego, że omsknęła się ręką, bo w innym miejscu już tych błędów nie ma. No i tekst od początku trzyma się kupy, z moimi różnie bywa. Potem bohater cofa się do tyłu... Biedny.
List, wiadomość, kartka - ale mimo wszystko klimatyczne, nastrojowe, a przy tym nie przygniata patosem. Czasem mam ochotę dosłownie rzucić jak psu ochłap - PRZEROST FORMY NAD TREŚCIĄ, ale tutaj nie. A tego się obawiałam, bo w takich momentach lubi się to dziać.
Na koniec moje przypuszczenia... Okey, na ten moment, posiłkując się zapowiedzią i prologiem mam przypuszczenia iż -C jest Cameron. Była chyba taka... Jej rola, imię na C. Mimo wszystko będę szukała kogoś z końcówką 'c', choćby w pseudonimie.
Gdybym cię wkurzyła, zawsze możesz pofatygować się wytknąć moje pomyłki (a gwarantuję, że pewnie będą) na jednym z dwóch blogów, jak będziesz chciała to trafisz przez profil, a spamić nie będę. Idea była zbyt szczytna :)
Powiem szczerze, że wiele podpowiedzi jest już w zapowiedzi II sezonu i po dłuższym namyśle można się zorientować kim jest -C (oczywiście jeśli znasz wszystkich bohaterów opowiadania!).
UsuńJeśli chodzi o błędy, to nie mam ci za złe tego, że zwracasz na nie uwagę. Za każdym razem staram się je zapamiętać i tym samym uczyć. :)
No no no... ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńSuper! *.* jeszcze ta końcówka! Nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńProsze rozpocznij szybciej sezom 2. Ja tu nie wytrzymuje z ciekawości. :D
OdpowiedzUsuń*sezon
Usuń